środa, 7 stycznia 2015

Anna Habsburżanka


Anna z Bożej łaski królowa polska, wielka księżna litewska, ruska, pruska, mazowiecka, żmudzka, inflancka, królowa Szwedów, Gotów i Wenedów, wielka księżna Finlandii, Karelii, Ingrii, księżna Estonii, Rygi, Mazur, Wolina i Łotwy, tytularna królowa Jerozolimy (roszczenia Brienne), księżniczka styryjska, karyncka i Krainy, arcyksiężniczka austriacka

Anna Habsburżanka urodziła się 16 VIII 1573 r. w Grazu, jako drugie dziecko i pierwsza córka arcyksięcia Karola II Styryjskiego, brata stryjecznego cesarza Maksymiliana II Habsburga i Marii Anny Wittelsbach księżniczki bawarskiej. Ze strony ojca była wnuczką, a ze strony matki prawnuczką Anny Jagiellonki, królewny czesko-węgierskiej, dzięki czemu płynęło w niej więcej jagiellońskiej krwi niż w jej mężu, Zygmuncie III, który to właśnie dzięki tej krwi został wybrany królem polskim. Jej ojciec, arcyksiążę Karol II, był młodszym bratem królowych Elżbiety i Katarzyny Austriaczek, pierwszej i trzeciej żony króla Zygmunta II Augusta. Anna miała w sumie czternaścioro rodzeństwa, jej młodszymi braćmi byli był Ferdynand II cesarz rzymski, Maksymilian Ernest, który został Krzyżakiem, Leopold V arcyksiążę Austrii, biskup Pasawy i Strasburga oraz Karol zw. Pogrobowcem, biskup wrocławski i wielki mistrz zakonu krzyżackiego, natomiast siostrami Maria Krystyna, żona księcia Transylwanii Zygmunta Batorego (bratanka króla polskiego Stefana), Małgorzata, żona króla Hiszpanii Filipa III, Konstancja, druga żona Zygmunta III oraz Maria Magdalena, żona wielkiego księcia Toskanii Kosmy II Medyceusza. Rodzina nazywała przyszłą królową Anndl.

Arcyksiężniczka wychowywała się w ciepłej, rodzinnej, choć surowej, atmosferze i odebrała staranne jak na owe czasy wykształcenie. Znała kilka języków: niemiecki, łacinę, włoski i hiszpański, a po przyjeździe do Polski poznała również język swoich nowych poddanych. Z mężem rozmawiała jednak po niemiecku, który to język był językiem ówczesnego dworu, również mszy słuchała, w przeciwieństwie do Zygmunta III, po niemiecku.

Starania o rękę Anny dla Zygmunta rozpoczęła Anna Jagiellonka. Początkowo plany te jednak upadły, gdyż arcyksiężniczkę zaręczono z księciem lotaryńskim Henrykiem de Mayenne z rodu Gwizujszy, w związku z czym poczęto swatać Zygmunta z księżniczką holsztyńską Krystyną, które to plany, ze względu na protestantyzm księżniczki, wsparła Anna Wazówna (później Krystyna zostanie żoną stryja Zygmunta, Karola IX Sudermańskiego, a tym samym królową Szwecji). W 1590 r. jednak zerwano zaręczyny arcyksiężniczki z Henrykiem de Mayenne, co wykorzystał Zygmunt, który przez swojego wysłannika, kardynała Jerzego Radziwiłła rozpoczął starania o rękę Habsburżanki. Plany matrymonialne Wazy spotkały się z niechęcią polskich senatorów, którym nie podobało się, że król bez ich zgody wybiera sobie kandydatkę na żonę. W końcu jednak Zygmunt postawił na swoim i w 1592 r. odbył się w Wiedniu ślub per procura, a w imieniu króla występował marszałek wielki litewski Albrecht Radziwiłł. Właściwy ślub, połączony z koronacją odbył się kilka tygodni później w Krakowie. W 1594 r. Anna Austriaczka została koronowana w Uppsali na królową Szwecji.

Z mężem wiele ją łączyło. Podobnie jak Zygmunt, Anna interesowała się sztuką i była gorliwą katoliczką. Po przybyciu do Krakowa zaczęła wspierać działalność jezuitów i być może to dzięki niej przy stole królewskim zaczął zasiadać Piotr Skarga. Królowa wiele czasu spędzała na modlitwach, odmawiała z zapałem koronkę na różańcu, litanie, odprawiała nabożeństwa do różnych świętych, nie rozstawała się ze szkaplerzem, ćwiczyła się w ascezie i duchowych medytacjach. Medytowała zwykle dwie godzinny dziennie każdego ranka, po czym uczestniczyła, cały czas klęcząc, w dwóch mszach świętych, po południu w nieszporach, a wieczory poświęcała rachunkowi sumienia. Spowiadała się co tydzień, a jej spowiednik, jezuita Fabian Quadrantinus po jej śmierci wydał na jej cześć dziełko Speculum pietatis (Zwierciadło pobożności). Zaskakuje, że wśród tak bardzo napiętego przez religię grafiku, para królewska miała czas i okazję, by w ciągu trwającego sześć lat małżeństwa spłodzić pięcioro dzieci.

Austriaczka nie była uważana za piękność. Nie była wysoka, a do tego się garbiła, miała jasne włosy, ciemnobłękitne, nieco nieobecne spojrzenie, wypukłe oczy, twarz owalną, czoło wysokie, kształtny, prosty nos oraz charakterystyczną dla Habsburgów wydatną wargę (choć w znacznie mniejszym stopniu niż jej hiszpańscy kuzyni). Miała czysty, miły głos, była cicha, poważna, skromna, i podobnie jak jej mąż, mało towarzyska. Jej dwór również cechował się wyjątkową skromnością i pobożnością. Nie ceniła przesadnych zbytków, drogich strojów, przepychu, jak na królową żyła wyjątkowo skromnie. Tego samego wymagała od swego dworu, który stał się bastionem cnoty, wartości moralnych i religijnych, a jej panny trzymane były w niemal klasztornym rygorze. Była powszechnie lubiana, jednak gdy w 1594 r. wyjechała wraz z mężem do Szwecji na pogrzeb swego teścia króla Jana III Wazy oraz koronację na królową, popadła w konflikt z drugą żoną zmarłego władcy Gunillą Bielke, na co miały wpływ głównie względy religijne. Austriaczka posunęła się do tego, że oskarżyła królową-wdowę Szwecji o kradzież dóbr z królewskiego zamku. Nie wywarła na Szwedach dobrego wrażenia, nie byli oni zachwyceni katolicką królową, a ona sama uważała ich za heretyków.

Tak pisał o niej Piotr Skarga w Kazaniach przygodnych:


A będąc tak dostateczna i wielka królowa i młoda w leciech, a urodzie kwitnąca, żadnych pańskich rozkoszy i zabaw krotofilnych nie używała. Raz w rok z pannami swemi cokolwiek takiego przypuszczała, ale cały rok ani tańców, ani maszkar, ani muzyk, ani biesiad i używania rozkosznych i wymyślnych potraw nie zażyła. Potępiała ubiorem swym prostym i podłym owe ustawicznie się strojące, a zwłaszcza mężate, które miary w muskaniu i drogich przypraw na swoje ciało kupowaniu nie mają.
 
W przeciwieństwie do swojej szwagierki, AnnyWazówny, nie mieszała się do polityki króla Zygmunta. Większy wpływ na młodego Wazę miała jej matka Maria Anna Wittelsbach, która kilkakrotnie odwiedzała córkę w Polsce. Jednak to właśnie dzięki królowej Annie stosunki Krakowa i Wiednia znacznie się zacieśniły.

Małżeństwo Anny i Zygmunta III, choć czysto polityczne, okazało się być wyjątkowo, jak na owe czasy, udanym. Małżonków łączyły zainteresowania, swoiste skłonności do melancholii oraz surowe wychowanie. W listach do swojej matki, królowa daje wyraz swojej miłości do męża oraz do dzieci. Królowa zmarła 10 lutego 1598 r. w wyniku gorączki połogowej, po urodzeniu swojego piątego dziecka, a drugiego syna, Krzysztofa. Król polski pogrążył się po jej śmierci w głębokiej żałobie, rozpaczy i depresji. Tak Zygmunt napisał do przybywającej na pogrzeb córki do Krakowa teściowej: Dopiero teraz poznaliśmy jak wielką może być siła bólu po zmarłej małżonce, dopiero teraz poznaliśmy uczucie to w całej srogości. Lecz musimy powstrzymać dławiące nas łzy, gdyż Ten który dał życie, może je również wedle swej woli zabrać. 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz