niedziela, 4 stycznia 2015

Anna Wazówna

Anna Wazówna królewna szwedzka, księżniczka fińska, starosta brodnicki i golubski

Anna Wazówna urodziła się 17 maja 1568 r. w Eskilstunie, jako trzecie i ostatnie dziecko wielkiego księcia Finlandii Jana i jego żony Katarzyny Jagiellonki. Jako jedyne dziecko pary książęcej, Anna przyszła na świat, kiedy Jan i Katarzyna wyszli z więzienia na zamku Gripsholm, gdzie przetrzymywał ich jej stryj Eryk XIV. W kilka miesięcy po narodzinach księżniczki, jej ojciec został koronowany na króla Szwecji.

Anna otrzymała imię na cześć siostry swojej matki Anny Jagiellonki króla Polski. Podobnie jak jej starszy brat Zygmunt, Anna wychowywała się pod wpływem katolików, a w szczególności jezuitów, przebywających w otoczeniu jej matki. Jednak w wieku 15 lat, w 1583 r. dobrowolnie przeszła na luteranizm. Stało się to w wyniku dość nieoczekiwanych okoliczności, gdyż na łożu śmierci Katarzyny Jagiellonki. Kiedy umierająca królowa w obawie przed czyśćcem wezwała do siebie jednego z jezuitów ze swego otoczenia, ten zapewnił ją, że czyściec nie istnieje, a opowieści o nim służą, by utrzymać w ryzach prostych ludzi. Katarzyna się wściekła i odesłała jezuitę, jednak jej córka, która była świadkiem rozmowy, poczuła się zdegustowana katolickim fałszem.

Konwersja na luteranizm była zapewne jednym z czynników (poza charakterem królewny), dla których była ulubionym dzieckiem swego ojca, króla Jana III Wazy. Od czasu śmierci królowej Katarzyny, stała się również najbliższą osobą dla swego skrytego, zakompleksionego, wiecznie milczącego brata Zygmunta, który żywiąc dużą niechęć do protestantów siostrę zdawał się kochać najbardziej z całej rodziny. Z perspektywy wieków, Anna wydaje się być wyjątkowo ciepłą, otwartą, sympatyczną osobą, która potrafiła skłaniać ku sobie ludzi, czego nie można powiedzieć o jej starszym bracie. Pokochała ją królewska ciotka, Anna Jagiellonka, ultrakatoliczka, bigotka wielka, która podobnie jak jej siostrzeniec niechętna była protestantom. Pokochał również całym sercem ciotkę Władysław IV Waza, której stał się ulubieńcem. Za jej największego, a być może jedynego wroga, należy uznać Karola IX Sudermańskiego, brata jej ojca, na którego korzyść zdetronizowano w Szwecji Zygmunta III. Przed stryjem Anna broniła interesów swego brata w Szwecji oraz jego praw do tamtejszego tronu. Sam Karol IX obawiał się jej znacznej politycznej pozycji, a w liście do swego bratanka Zygmunta pochodzącym z 1607 r. pisał: Wasza jadowita siostra, twórczyni wszelkiego zła, zrodzona by zniszczyć wszystkie ziemie i całe Królestwo.

Królewna szwedzka z całą pewnością, podobnie jak jej brat, była dość dobrze wykształcona. Znała kilka języków (szwedzki, polski, łacinę, niemiecki, ponoć także włoski i francuski), jednak w jej otoczeniu byli niemal sami zagraniczni, niemówiący po polsku protestanci. Wiadomo, że najbardziej interesowała się zielarstwem i ziołolecznictwem, ta pasja mogła zbliżyć ją do Anny Jagiellonki, która również interesowała się roślinami. Z resztą Zygmunt również słynął ze swego zainteresowania ogrodnictwem. Sam sadził egzotyczne rośliny, które sprowadzał do ogrodów w Łobzowie i Nieporęcie. Anna była mecenasem artystów i botaników, a Szymon Syreński, jej nadworny lekarz i profesor Akademii Krakowskiej, zadedykował Wazównie powstały w 1613 r. pierwszy polski Zielnik, który powstał przy wsparciu finansowym królewny. Przy jej finansowym wsparciu wydano również Katalog roślin Gabriela Joannickiego. Anna doczekała się nawet zaszczytnego tytułu królowej botaniki polskiej, a sporządzony przez nią zielnik roślin leczniczych do końca XVIII w. znajdował się w księgozbiorze Radziwiłłów w Nieświeżu.

W 1587 r. Anna przybyła wraz z bratem do Rzeczypospolitej, często wywierając na niego i na jego politykę wpływ, szczególnie względem protestantów. Opowiedziała się także za uwolnieniem arcyksięcia Maksymiliana Habsburga, który po bitwie pod Byczyną trafił do polskiej niewoli. Kilka razy w latach 1589 – 1592 wyjeżdżała do Szwecji, gdzie broniła praw brata do szwedzkiej korony, a Zygmunt chciał z niej uczynić w swoim imieniu regenta. Na stałe osiadła w Polsce po mającej miejsce w 1598 r. bitwie pod Linköping pomiędzy siłami Zygmunta III i Karola Sudermańskiego, która okazała się przegraną tego pierwszego. W Rzeczypospolitej początkowo mieszkała wraz z rodziną brata, a Zygmunt godził się, specjalnie dla niej, na odprawianie luterańskich nabożeństw na Wawelu. W 1604 r. otrzymała starostwo brodnickie, a w 1611 została starostą Golubia-Dobrzynia i zamieszkała na stałe w brodnickim zamku.

Była dobrą administratorką w swoich dobrach. Przebudowała brodnicki zamek w stylu renesansowym i chętnie otaczała się dziełami sztuki, szczególnie obrazami o tematyce militarnej. Po zwycięstwie Karola Chodkiewicza pod Kircholmem wyszła z inicjatywą, by namalowano obraz ową bitwę przedstawiający.

Anna doskonale orientowała się w aktualnej polityce. Jeden z włoskich ambasadorów w 1588 r. miał o niej powiedzieć, że Zygmunt III ma przy sobie siostrę, zdaje się lepszą głowę od niego. Ta opinia jest powszechnie panującą i przyjętą przez historyków, którzy często ubolewają, że polska szlachta miast wybrać na króla trzeciego Zygmunta, mogła koronę nałożyć na skronie drugiej Anny. Historyk Kazimierz Lepszy napisał o niej: Była Anna jedną z najciekawszych i najinteligentniejszych postaci kobiecych czasów Zygmunta III.

Jeśli chodzi o wygląd Anny, królewna nie należała do piękności. Miała jasne włosy, szerokie czoło, duże oczy, wyraźnie wysuniętą żuchwę, świadczącą o progenii. Wyróżniał ją jednak wzrost, dość zaskakujący jak na kobiety w tamtych czasach – 168-170 cm, co stawiało ją w szeregu najwyższych niewiast w Rzeczypospolitej. Na podstawie badań ekshumowanych zwłok stwierdzono, że królewna cierpiała na impressio basilaris, czyli wgniecenie podstawy czaszki.

Zygmunt, który planował ucieczkę z Polski do Szwecji, chciał przekazać koronę Jagiellonów arcyksięciu Ernestowi Habsburgowi, a wraz z koroną chciał także oddać Austriakowi rękę swojej siostry. Ucieczka jednak nie udała się Wazie, a tym samym planowany mariaż nie doszedł do skutku. Ernest nie był jedynym kandydatem do ręki szwedzkiej królewny. Anna Jagiellonka chciała wydać ją za kontrkandydata Zygmunta do korony polskiej – Maksymiliana Habsburga. Potem plany skupiły się wokół przyszłego cesarza Macieja. Innym kandydatem był książę Transylwanii, późniejszy książę-biskup warmiński Andrzej Batory, bratanek króla Stefana. Sama Anna przez pewien czas pragnęła poślubić swego kuzyna, hrabiego Gustawa Brahe. Jednak ta trwająca od lat młodzieńczych miłość również nie doczekała się sformalizowania ze względu na sprzeciw Zygmunta III, a zrodziła jedynie plotki że Brahe, Waza po kądzieli, wraz z ręka Anny chce zdobyć szwedzki tron. W 1596 r. zaręczono ją wreszcie z Janem Jerzym Hohenzollernem, elektorem brandenburskim, wnukiem Barbary Jagiellonki. Jednak i tym razem Zygmunt uniemożliwił małżeństwo, stawiając zbyt wiele niemożliwych do spełnienia warunków, m.in. by Anna po ślubie wróciła do Rzeczypospolitej. Sam narzeczony, starszy od Wazówny o ponad czterdzieści lat, odszedł z tego świata w 1598 r. W 1602 r. książę Karol de Gonzaga-Nevers (w przyszłości ojciec królowej polskiej Ludwiki Marii Gonzagi) sugerował, by królewna szwedzka poślubiła któregoś z francuskich książąt. Ostatecznie Anna zmarła nigdy nie wychodząc za maż 26 II 1625 r. w Brodnicy.

Śmierć Anny Wazówny była ciosem dla jej brata i pogrążyła go wraz z całym dworem w głębokiej żałobie. Dodatkowym ciosem dla króla był zakaz papieża Urbana VIII, który sprzeciwił się pochowania wiernej do końca życia naukom Lutra królewny w królewskich kryptach na Wawelu. Stosowny pogrzeb urządził jej dopiero jej ukochany bratanek król Władysław IV Waza w 1636 r. Ciało Anny spoczęło w Toruniu we wspaniałym, ufundowanym przez Władysława, marmurowym sarkofagu.

Anna Wazówna z całą pewnością wybijała się wśród nijakich Wazów. Nie posiadając onieśmielającej urody zachwycała charakterem, mądrością i zdolnościami. Historyk Czesław Lechicki napisał o niej:
Wśród szarych na ogół i bezkrwistych sylwetek kobiecych rodziny Wazów polskich stanowi Anna Wazówna zjawisko wyjątkowe, łącząc urok osobisty i powab fizyczny (mimo braku wybitnej urody), wrażliwość i polot z inteligencją nieprzeciętną, żywość ruchów z żywością ducha, inauguruje galerię mecenasów epoki barokowej spomiędzy monarszego świata kobiecego w sposób równie świetny, jak niezwykły i swoisty.
Drugi i ostatni raz, tak fascynująca postać w szwedzkiej dynastii miała objawić się dopiero w osobie królowej Krystyny.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz